Ziemniaki
w panierce z kaszki orkiszowej i curry
O tej porze roku mamy już dość
zimy. Odważniej zdejmujemy czapki z głów i nie nosimy już rękawiczek, luźniej
opatulamy szyje. Spiżarnie zaczynają
wypełniać pustki, pod zlewem zaczynają kiełkować ziemniaki i cebula. Na moim
oknie są już dwie donice, z których wychylają się mięknące głowy z przyciętymi
zielonymi włosami. Uwielbiam zapach stostowanego żytniego chleba, chrupiącego,
z prawdziwym masłem, szczypiorem z okna i ziarenkami szarej ciechocińskiej soli.
Zimowa dawka własnoręcznie wyhodowanego chlorofilu. A ziemniaki? Najczęściej
lądują w tortilli lub zupie, ale dziś postanowiłam uratować moje rosnące bulwy
w inny sposób. Polecam go szczególnie tym, którzy szukają alternatywy dla chipsów
i mrożonych sklepowych frytek.
Składniki:
ziemniaki
kaszka orkiszowa*
czosnek
dobrej jakości tłuszcz do smażenia
kaszka orkiszowa*
czosnek
dobrej jakości tłuszcz do smażenia
Sucha przyprawa curry:
szara sól kurkuma
kmin rzymski kardamon
papryka słodka goździki
cynamon kolendra
pieprz Cayenne imbir
pieprz zielony
kmin rzymski kardamon
papryka słodka goździki
cynamon kolendra
pieprz Cayenne imbir
pieprz zielony
Wszystkie składniki wymieszać lub
utłuc w moździerzu. Pieprz zielony można zastąpić czarnym, można też dodać
odrobinę kozieradki. Najwięcej w mieszance powinno być kminu, w mojej jest go
trzy razy więcej niż pozostałych składników.
Uwaga dla osób, które chciałyby
wykorzystać gotowe mieszanki dostępne w sklepach: zwracajcie uwagę na
opis produktu na opakowaniu i wybierajcie te mieszanki, które nie zawierają konserwantów
i wzmacniaczy smaku!
Kaszkę orkiszową wymieszać z
przygotowaną przyprawą curry. Ugotowane i obrane ziemniaki pokroić w ćwiartki
lub połówki, zanurzać po kolei w wodzie i obtaczać w mieszance kaszki z curry.
Smażyć na klarowanym maśle lub dobrej jakości oleju do smażenia (najlepiej kokosowym), z kilkoma lekko zgniecionymi dłonią i nieobranymi ząbkami czosnku, które można usunąć w trakcie smażenia, by nie dopuścić do przypalenia.
Smażyć na klarowanym maśle lub dobrej jakości oleju do smażenia (najlepiej kokosowym), z kilkoma lekko zgniecionymi dłonią i nieobranymi ząbkami czosnku, które można usunąć w trakcie smażenia, by nie dopuścić do przypalenia.
*można użyć mąki lub kaszki kukurydzianej, najlepiej z
niemodyfikowanej genetycznie kukurydzy
Smacznego!
JT
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz